Janusz Korwin-Mikke myli się, twierdząc, że Polskę do
bogactwa doprowadzą niskie podatki, w szczególności likwidacja podatku
dochodowego
Janusz Korwin – Mikke często opowiada, jak to państwowi
urzędnicy marnują kilkadziesiąt procent, pieniędzy, które pobierają w postaci
podatków. Gdyby tylko nie zabierać ich obywatelom, ci wydaliby je w stu
procentach efektywnie i gospodarka ruszyłaby z kopyta. Otóż łatwo sprawdzić,
czy to prawda. Gdyby faktycznie wydawanie pieniędzy przez państwo było znacznie
mniej efektywne niż wydawanie ich przez prywatne osoby, to kraje, które wydają
mniej za pośrednictwem budżetu, powinny rozwijać się szybciej.
Tymczasem prof. Peter H. Lindert z University of
California w książce „Growing Public.
Social Spending and Economic Growth Since The Eighteenth Century” (Rosnąca
strefa publiczna. Wydatki socjalne i wzrost gospodarczy od XVIII w.) wylicza,
że korelacja miedzy wydatkami socjalnymi państwa a wzrostem gospodarczym wynosi
zero (korzystano z danych dla 19 państw, głównie z Europy Zachodniej plus USA, Nowa Zelandia i Japonia od lat 80.
XIX w. do lat 90. XX). Nie ma przeciętnie żadnych różnic w tempie rozwoju
państw, które wydają mało za pośrednictwem budżetu, a tymi, które wydają dużo.