I. Czasy Merkantylizmu
Merkantylizm
rozwinął się u progu epoki nowożytnej, najpierw w praktyce, później w
teorii. Jego początki przypadają na koniec XV wieku, kiedy to po okresie
wojen władcy Francji i Anglii skoncentrowali się na rozwoju
gospodarczym swoich państw.
Król Anglii Henryk VII Tudor
(przełom XV i XVI wieku) rozumiał, że - jak pisze autor angielski[1] -
wojna i sława wojenna źle służą gospodarce natomiast gospodarka dobrze
służy państwu. Państwo zatem powinno skoncentrować się na rozwijaniu
gospodarki. Podobnie myślał ówczesny król Francji Franciszek I. Obaj też
przystąpili do wcielania swoich poglądów w życie. Rozprawy teoretyczne
rozwijające nowe spojrzenie na główne zadania państwa pojawiły się
później. W Anglii były to głównie prace Halesa i Muna, we Francji prace
Laffemasa.
Wcześniej, w epoce feudalizmu, skarb państwa zasilany
był głównie podatkami z produkcji rolnej, która siłą rzeczy miała
ograniczony charakter. Później zrozumiano, że bogactwo kraju i państwa
może wzrastać poprzez rozwój produkcji rzemieślniczej i przemysłowej
oraz poprzez eksport wytwarzanych przez nią towarów. Ważny jest też więc
rozwój miast i handlu.
Miarą bogactwa jest ilość pieniędzy a o
ilości pieniędzy w kraju decyduje dodatni bilans handlowy. Należy więc
jak najwięcej eksportować a jak najmniej importować. Dla zwiększenia
eksportu należy rozwijać produkcję eksportową. Dla zmniejszenia importu
należy rozwijać produkcję antyimportową. Zwiększanie produkcji pozwala
zatrudnić ubogą ludność kraju i przekształcić jej pracę w bogactwo
narodowe. Przekształcaniu pracy ludności swojego kraju w to właśnie
bogactwo służy eksport towarów jak najbardziej przetworzonych. Zacytujmy
jednego z naszych współczesnych autorów opisującego zasady
merkantylizmu[2]:
Eksportując
surowce rolnicze i importując wyroby przemysłowe stwarzamy możliwości
rozwoju przemysłu za granicą, ubożąc własną ludność i własny kraj.
Polityka taka jest więc sprzeczna z interesem narodowym. Należy się
starać rozwinąć w kraju produkcję przemysłową, ponieważ jest ona
najpewniejszą drogą do narodowego bogactwa.
Zestawmy te
poglądy szesnastowiecznych ekonomistów z poglądami twórców naszej
transformacji gospodarczej, według których należy importować nie tylko
artykuły przemysłowe ale również rolnicze i to do kraju o wyjątkowych
możliwościach rolniczych jakim jest Polska.
Centralnym pojęciem
merkantylizmu była gospodarka narodowa i bogactwo narodowe. Tych pojęć
wcześniej nie było. Ich pojawienie się związane jest z powstawaniem, z
początkiem epoki nowożytnej, państw narodowych. Merkantylizm miał w tym
procesie istotny udział. Pojęcie gospodarczego interesu narodowego
pozwoliło włączyć aparat państwa z jego możliwościami niedostępnymi dla
poszczególnych przedsiębiorców, do realizacji tego interesu.
Zgodnie
z zasadami merkantylizmu, państwo powinno stosować sprzyjającą
rozwojowi gospodarczemu kraju politykę celną, powinno znosić wewnętrzne
bariery celne, budować drogi, kanały, organizować pocztę i stałe linie
komunikacyjne, dbać o szkolnictwo. Z braku czy szczupłości prywatnych
kapitałów powinno samo budować manufaktury i później je prywatyzować
(oczywiście nie doprowadzając ich wcześniej do bankructwa i nie
sprzedając ich za granicę). Powinno pobudzać przedsiębiorczość obywateli
i ją organizować. Zacytujmy znowu poprzednią pracę[3]:
Organizując
gospodarczą działalność obywateli, może ono [państwo]w krótkim czasie
przekształcić kraj biedny w bogaty, skały czy bagna w urodzajne pola,
tworzyć miasta i przemysł tam, gdzie ich nie było.
Dla
zrozumienia współczesnych sukcesów azjatyckich „tygrysów” trzeba sięgnąć
do naszej europejskiej historii. Kraje te uczyły się od Europy
analizując umiejętnie nasz dorobek i nie ulegając nie służącym ich
interesom teoriom liberalnym.
Przejdźmy teraz do przykładów.
Król buduje kupcom statki
Wspomniany
już król Anglii Henryk VII, prowadził bardzo skuteczną politykę
merkantylistyczną a szczególną troską otaczał budowę statków
przeznaczonych dla handlu zagranicznego. To właśnie państwo budowało
kupcom angielskim zalążki przyszłej potężnej floty handlowej. Umierając w
1509 roku zostawił król w skarbie państwa olbrzymią jak na tamte czasy
sumę 2 mln. funtów.
Merkantylizm angielski rozwijał się dalej
mając głównie postać merkantylizmu handlowego. Głównym wywożonym towarem
była wełna. Jednakże już autorzy pierwszych rozpraw merkantylistycznych
Gresham, Malynes a później Misselden postulują rozbudowę manufaktur
sukienniczych i wysokie oclenie sukna importowanego. W przyszłości
pomoże to przekształcić Anglię w największego na świecie producenta
sukna.
Ostatni z autorów wykazywał również, że obniżony kurs własnej waluty wspomaga eksport i hamuje import.
Pod flagą aktu nawigacyjnego Cromwella
Angielski
protekcjonizm osiągnął kulminację w słynnym, uchwalonym w 1651 roku
tzw. „akcie nawigacyjnym” Cromwella, zgodnie z którym towary importowane
z poza Europy mogły być przywożone tylko na statkach angielskich. W
Europie natomiast zrobiono wyjątek tylko dla statków tych krajów, w
których importowany towar był wyprodukowany. Akt ten stopniowo łagodzono
ale zniesiono go ostatecznie dopiero w 1849 roku (!) a w ogóle z
systemu ceł protekcyjnych zrezygnowano dopiero w 1860 roku.
A Anglia od końca poprzedniego wieku była już przecież heroldem wolnego handlu.
Merkantylizm
angielski trwał więc ponad 3,5 wieku. Tak zatem wygląda, bynajmniej nie
liberalny rodowód, pierwszej historycznie, potęgi przemysłowej świata.
Nie zrodziła się ona z samej rewolucji przemysłowej. Bez uprzedniej
merkantylistycznej działalności państwa, rewolucji tej w ogóle by nie
było.
Francja stawia na manufaktury
Merkantylizm
francuski miał głównie charakter wytwórczy. Merkantylistyczną politykę
wspomnianego już Franciszka I kontynuował panujący na początku XVI wieku
Ludwik XII. Ujednolicano prawo, rozwijano żeglugę i górnictwo (w tym
ostatnim wzorując się na technologii naszych państwowych żup solnych w
Wieliczce i kopalń w Olkuszu), budowano drogi i mosty.
Po okresie
wojen nawrócił do merkantylizmu pod koniec szesnastego wieku Henryk IV.
Jego minister skarbu Sully starał się podnieść podupadłe rolnictwo
poprzez zwiększanie powierzchni upraw. W tym celu regulowano rzeki i
osuszano bagna. Natomiast wspomniany już Laffemas jako prezes Generalnej
Kontroli Handlu wspierał manufaktury i produkcję maszynową, działał na
rzecz rozwoju eksportu i ograniczania importu.
Merkantylizm uprawiał również Richelieu, popierając manufaktury oraz rozwijając przemysł okrętowy i zbrojeniowy.
Szczytowy rozwój merkantylizmu francuskiego wiąże się z działalnością ministra Colberta za panowania Ludwika XIV (kolbertyzm).
Jednakże
w ogólności merkantylizm ten nie mógł osiągnąć pełnych sukcesów w
warunkach francuskiej skostniałej struktury feudalnej i stojącej u jej
podstaw mentalności, hamującej rozwój przedsiębiorczości.
Rzeczpospolita kupiecka
Holandia
miała w początkach epoki nowożytnej dobrze rozwinięty przemysł
wytwórczy ale jej główną domeną gospodarczą był handel. Ocenia się, że w
połowie XVII wieku na 20 tys. europejskich statków żeglugi wielkiej 15 –
16 tys. należało do Holendrów[4].
Państwo chroniło flotę
handlową. Okręty wojenne służyły głównie do konwojowania statków
handlowych. Pod specjalną ochroną marynarki wojennej republiki była
także flota wielorybnicza. Polityka państwa zmierzała do poszerzania
możliwości handlu, do swobodnej żeglugi poprzez cieśniny.
W XVI
wieku Holendrzy handlowali towarami kolonialnymi nabywanymi u
Portugalczyków. Po zamknięciu dla nich portu w Lizbonie pod koniec tego
wieku, sami zaczęli penetrować tereny przyszłych kolonii. Robiły to
zrazu spółki prywatne. Szybko jednak władze republiki zorientowały się,
że działalność ta jest mało skuteczna. Potencjał finansowy spółek był
mały, możliwość obrony przed konkurencyjnymi państwami niewielka a co
najważniejsze - konkurencja między samymi spółkami podnosiła ceny
nabywania towarów a obniżała ceny ich zbytu. Republika połączyła zatem
istniejące spółki i utworzyła dwie państwowo – prywatne kompanie:
Wschodnioindyjską i Zachodnioindyjską. Funkcjonariusze kompanii
przysięgali lojalność zarówno kompaniom jak i władzom republiki.
Kompanie działały na zasadach monopolistycznych. Holendrzy byli
głosicielami liberalizmu, w praktyce jednak nie za bardzo przejmowali
się głoszoną przez siebie teorią. Jest to istotna cecha posługiwania się liberalizmem, zachowana do czasów dzisiejszych.
Jednym
z głównych towarów eksportowych Holandii były jej słynne śledzie.
Państwo ustalało normy i kontrolę jakości w tej branży. Określany był
sposób połowu, gatunki soli do zasalania i rodzaj beczek do transportu.
Republika holenderska nadzorowała roboty melioracyjne, organizowała służbę geodezyjną i służbę zdrowia.
Rynek
wewnętrzny był rynkiem wolnym, jednakże władze republiki ustalały ceny
podstawowych artykułów spożywczych – chleba, grochu, fasoli i gryki,
które tym samym nie podlegały spekulacji.
Państwo buduje huty i przemysł zbrojeniowy
Polityka
merkantylistyczna rozpoczyna się w Szwecji wraz z panowaniem Gustawa
Wazy (1523 – 1560), „urodzonego handlarza” i „praktyka – ekonomisty” –
jak określają go historycy[5]. Król ten dbał o rozwój miast, rozwój
rolnictwa i dbał o kształcenie kadr dla służby państwowej. Za pieniądze
państwowe zdolna młodzież studiowała za granicą.
Z inicjatywy
Gustawa Wazy i ze środków państwowych dokonał się przewrót w szwedzkim
hutnictwie, które dotąd produkowało wyłącznie dymarkowy „osmund”.
Wprowadzono wytop wielkopiecowy wzorowany na technice francuskiej.
Otrzymywaną w wielkich piecach surówkę przerabiano w tzw. „kuźniach
walońskich” na sztabowe żelazo kowalne. Organizowanie i finansowanie
nowej produkcji przez państwo było koniecznością, gdyż w Szwecji nie
było odpowiedniego kapitału prywatnego.
Państwo nadal rozwijało
produkcję żelaza zwłaszcza za Gustawa Adolfa (1611 –1632). Król ten dla
oszczędzania lasów lokował wytop z dala od miejsc wydobycia rudy. Rósł
eksport szwedzkiego żelaza, a państwo dbało (regulując podaż) o
utrzymanie jego ceny. Za Gustawa Adolfa powstał przemysł zbrojeniowy.
Był to pierwszy szwedzki „wielki przemysł”[6], a zbudowało go państwo.
Pełna
polityka merkantylistyczna oparta już na teorii merkantylizmu rozwija
się w Szwecji dopiero w drugiej połowie XVII wieku. Zaczęto zabiegać o
dodatni bilans handlowy, a popieranie rozwoju manufaktur łączono z
ochronną polityką celną. W 1687 roku wprowadzono cła ochronne z
„intencją wzmocnienia kraju, aby w zamian za wydawane pieniądze
otrzymywać nowe” – jak podawano w uzasadnieniu[7]. W 1672 roku powstał
Bank Stanów Królestwa, czyli państwowy bank Szwecji.
W 1724 roku
wydano w Szwecji „Edykt o produktach”, zgodnie z którym obce statki
mogły przywozić do Szwecji tylko produkty swego kraju. Zarządzenie to
przyczyniło się do rozwoju szwedzkiej floty handlowej.
W 1739
roku powstał Urząd Manufaktur, który z funduszy państwowych wspierał
rozwój manufaktur. Poza tym urząd ten dbał o utrzymanie cen eksportowych
i sprowadzanie surowców. Robotników manufaktur zwolniono od podatków i
służby wojskowej.
Do rozwoju gospodarczego Szwecji przyczyniała
się (uwarunkowana kulturowo) mała skłonność do importowania towarów
luksusowych. Mimo to w 1766 roku państwo wydało zarządzenie
ograniczające konsumpcję luksusową.
Nadmieńmy, że zarządzeń
takich domagał się w Polsce Andrzej Frycz Modrzewski („Prawa przeciw
zbytkowi wszelkiego rodzaju”)[8] już w XVI wieku.
Administracja w służbie gospodarki
W
Niemczech za merkantylizmem opowiadali się wszyscy filozofowie okresu
merkantylizmu, od Leibniza po Fichtego, a wszyscy władcy księstw
(państw) niemieckich stosowali go w praktyce.
Odmianą niemiecką
merkantylizmu była tzw. „kameralistyka”. Przy dworze każdego z władców
licznych księstw niemieckich istniał specjalny urząd – izba (kamera)
zajmująca się zarządzaniem jego dobrami oraz gospodarką i podatkami
całego kraju. Rola kamer wzrosła po wojnie trzydziestoletniej, kiedy
trzeba było się zająć odbudową gospodarczą zniszczonych księstw.
Kameralistyka urosła do rangi osobnej dziedziny wiedzy i na początku
XVIII wieku utworzono jej katedry na kilku niemieckich uniwersytetach.
Kameralistyka
wymagała istnienia sprawnej i rzetelnej kadry urzędniczej. Warunek ten
najlepiej spełniały Prusy. Według samych historyków niemieckich,
nowożytną biurokrację pruską stworzył król Fryderyk Wilhelm (1713 –
1740). Przypisuje mu się „uformowanie typu sumiennego, karnego
urzędnika”[9]. Władca ten, był zwolennikiem kształcenia całej ludności i
w 1719 roku wydał edykt o powszechnym obowiązku posyłania dzieci do
szkół.
Na podniesienie rzetelności pruskiej kadry urzędniczej jak
i rzetelności ogółu ludności duży wpływ miała filozofia niemiecka,
zwłaszcza filozofia Kanta, który upowszechnił wśród pruskich elit „ducha
sumienności” (jak sam to określał). Surowa etyka obowiązku głoszona
przez niego była przez wielu traktowana jako podstawa narodowej etyki i
niewątpliwie nie przeszła bez poważnego wpływu na wielu Niemców – piszą
wymienieni wyżej autorzy[10].
W Branderburgii – głównej części
składowej późniejszego państwa pruskiego, rozwój przemysłu i handlu
wspierał po wojnie trzydziestoletniej Fryderyk Wilhelm zwany przez
Niemców Wielkim Elektorem. Zbudował on kanał Odra – Łaba, tworząc z
Berlina ważny ośrodek handlowy. Do rozwoju Berlina jak i gospodarki
całego kraju przyczyniła się też polityka imigracyjna, a mianowicie
przyjęcie części wypędzonych z Francji, przedsiębiorczych i
dysponujących kapitałami hugenotów.
W powstałym w 1701 roku
państwie pruskim władze dbają dalej o budowę dróg i kanałów, popierają
głównie przemysł włókienniczy i nadzorują hodowlę owiec.
Coś więcej niż militaryzm
Pełny
rozwój merkantylizmu rozpoczyna się jednak wraz z dojściem do władzy
Fryderyka II zwanego przez Niemców „Wielkim” (1740 – 1786). Król ten
miał dobre przygotowanie praktyczne, gdyż przed wstąpieniem na tron
musiał służyć z woli ojca jako prosty urzędnik w pruskiej administracji.
Zaraz
po objęciu władzy Fryderyk II utworzył departament handlu i manufaktur.
W 1756 roku wprowadził statystykę dla kontroli gospodarki kraju. W 1766
roku powstał departament akcyzy i cła, w 1768 roku – hutnictwa i
górnictwa, a w 1777 roku – leśnictwa. Król pisał do swego ministra:
...mój naród musi pracować. Musimy się wysilić, by nauczyć mych
poddanych oszczędzać i zarabiać pieniądze.[11]
Dla zilustrowania
merkantylnej polityki państwa pruskiego za panowania Fryderyka II
powołamy się na rozdział książki Aleksandra Bocheńskiego „Przemysł
polski w dawnych wiekach” zatytułowany „Historia powstania pruskiego
przemysłu”. Autor podaje w nim cytaty z książki J. Kuliszera „Powszechna
historia gospodarcza”.[12]
W
Prusach za panowania Fryderyka Wielkiego założono bank państwowy w
Berlinie oraz państwowe kompanie handlowe. Z 2400 akcji towarzystwa
handlu morskiego 2100 należało do króla. Państwo miało w swym ręku
górnictwo i przemysł metalowy. Pod zarząd państwowy przeszły zakłady
przemysłowe w Neustadt, w Peutz koło Chociebuża, gdzie wyrabiano
amunicję, w Zedenick nad rzeką Hawelą (huty żelazne), w Małej Panwi, w
Krośnie Odrzańskim (kuźnie), w Tarnowskich Górach (wyrób stali), w
Brunszwiku, w Mansfeld (wyroby miedziane), kopalnie węgla kamiennego w
Wettin, saliny w Kőnigsborn, gdzie zainwestowano 150 000 talarów, i w
Schonebeck (350 000 talarów). Również berlińską manufakturę porcelany
nabył na własność król za 225 000 talarów. Inne gałęzie przemysłu
stanowiły własność prywatną, przeważnie jednak nie mogły się obejść bez
pomocy państwa.
Zobaczmy teraz jak państwo pruskie rozwijało przemysł na Śląsku[13]:
Fryderyk
Wielki [...] próbował stworzyć tu wielki przemysł. W latach 1741 – 1756
powstały na Śląsku najrozmaitsze przedsiębiorstwa, jak na przykład
fabryki sukna, perkalu, płótna, pluszu, tasiemek, kapeluszy, szpilek,
oraz niciarnie, pończoszarnie, garbarnie, krochmalnie, huty szklane itd.
Powstały też piece fryszerskie, kuźnie, huty do wytopu miedzi, ołowiu i
srebra. Później założono warzelnie saletry i potasu, olejarnie,
cukrownie, wytwórnie octu, luster i inne „fabryki” (w ówczesnym tego
słowa znaczeniu). Ogółem do śmierci Fryderyka Wielkiego powstała
imponująca liczba 1302 przedsiębiorstw.
Oczywiście
przedsiębiorstwa tworzone przez państwo nie były tak sprawne jak
prywatne, a wiele z tych inwestycji było chybionych. Jednakże z czasem
przedsiębiorstwa te były prywatyzowane a bez poprzedniej inicjatywy
państwa wiele z nich nigdy by się nie pojawiło.
Pora na refleksje
Podane
przykłady rodzenia się kapitalizmu, przy którym państwo pełniło rolę
akuszerki wystarczająco jasno naświetlają liberalny fałsz o narodzinach
wolnorynkowych. Fałsz ten upowszechniony w Polsce, wpłynął decydująco na
kształt obecnej transformacji gospodarczej.
Podany powyżej opis
rodzenia się kapitalizmu na Śląsku można zestawić z zachowaniem się
tutejszych współczesnych fanatyków liberalizmu zachwycających się
handlem stolikowym, z którego miały się zrodzić wielkie kapitały, i
cieszących się z upadku istniejących tu od dawna dużych zakładów
przemysłowych.
Wrocław przed wojną był trzecim przemysłowym
miastem Niemiec. Po wojnie jego przemysł został rozbudowany. Po
zniszczeniu w trakcie obecnej transformacji ustrojowej największych
wrocławskich zakładów „Elwro”, „Pafawagu” i „Dolmelu” największymi
firmami w tym mieście stały się filie zagranicznych banków. Natomiast
kapitału o stolikowym rodowodzie jakoś nie widać.
Pomocnicza rola
państwa w gospodarce nie kończy się na merkantylizmie. Realizowana była
również w okresie tzw. protekcjonizmu wychowawczego (głównie wiek XIX) i
funkcjonuje do dziś. Przed przystąpieniem jednak do omawiania jej
dalszych form, trzeba poświęcić trochę miejsca na opisanie genezy teorii
liberalizmu gospodarczego, jej istoty i uwarunkowań. Protekcjonizm
wychowawczy był bowiem reakcją obronną na destruktywne oddziaływanie
liberalizmu.
Przypisy:
[1] David McDowall, An Illustrated History of Britain, Longman, 1992, str. 67
[2] Janusz Górski, Zarys historii ekonomii politycznej, KiW, 1984, str. 52
[3] Jak wyżej, str. 55
[4] Jan Balicki i Maria Bogucka, Historia Holandii, Ossolineum 1976, str. 188
[5] Adam Kersten, Historia Szwecji, Ossolineum 1973, str. 140 i 150
[6] Ingvar Anderson, Dzieje Szwecji, PWN, 1967, str. 145
[7] Jak wyżej, str. 180
[8] Andrzej Frycz Modrzewski, O poprawie Rzeczpospolitej, PIW 1953, str. 180
[9] Władysław Czapliński, Adam Galos, Wacław Korta, Historia Niemiec, Ossolineum, 1981, str. 384
[10] Jak wyżej, str. 428
[11] Jak wyżej, str. 413
[12] Str. 256-7
[13] Jak wyżej, str. 257
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.