niedziela, 8 marca 2015

Czy patriotyzm ekonomiczny ma sens?

Otwórzmy „The Economist” albo „Financial Times” na artykule o Singapurze czy Korei Południowej. Czego możemy się dowiedzieć? To państwa z wolnorynkową gospodarką, niesamowitą swobodą gospodarowania i liberalnym prawem. Nikt nie chce jednak przyznać, że bogactwo tych obydwu państw nie wzięło się z gwałtownych reform prywatyzacyjnych, zniesienia ceł czy wpuszczenia kapitału zagranicznego. Wręcz przeciwnie. Sukcesy takich marek jak Samsung, LG czy Hyundai były możliwe tylko i wyłącznie dzięki interwencjom i protekcji państwa, kierującego się zdrowym patriotyzmem gospodarczym. W Polsce do debaty publicznej o ekonomii nieśmiało wchodzą kolejne tematy, dlaczego nie zadaliśmy sobie jeszcze pytania: czy patriotyzm gospodarczy ma sens?