czwartek, 26 lutego 2015

poniedziałek, 23 lutego 2015

Podcięte skrzydła

Lata 90-te, gdy Polska miała stać się gospodarczym „tygrysem Europy” to nie tylko okres likwidacji ogromnej części polskiego przemysłu. To także jeszcze niebezpieczniejszy upadek polskiej myśli technicznej. Wyjątkiem była tu branża lotnicza. Polska innowacyjność poległa w ostatnich latach jednak także tu w starciu m.in. z tymi, którzy uważają się za jedynych zbawców Polski. 

Tygrys Europy

Większość głównych mediów w Polsce lata 90-te przedstawia jako okres polskiego „cudu gospodarczego”. Po złym, szaro burym PRL-u z kolejkami lat 80-tych nastać miał dzięki genialnym reformom Leszka Balcerowicza czas dobrobytu, a Polska stać się miała krajem mlekiem i miodem płynącym. Opinie takie, można usłyszeć w środowiskach liberalnych i prawicowych albo za takie się uważających. Do dziś wśród większości prawicowych publicystów i ekonomistów panuje przekonanie, że na demony komunistycznej przeszłości najlepszym sposobem jest prywatyzacja. Miała ona być lekiem na całe zło, dawać dochody budżetowi, unowocześniać polską gospodarkę, dla firm stanowić zaś szansę rozwoju. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. I jak zwykle uderzyło to w najbiedniejszych i w najbiedniejsze rejony Polski.

czwartek, 5 lutego 2015

O górnictwie słów kilka...

O górnictwie słów kilka... Plan rządu dotyczący „uzdrowienia” sytuacji w polskim górnictwie wywołał falę oburzenia w środowisku górniczym oraz sprawił, że w Polsce rozgorzała dyskusja na temat dopłat do polskich kopalń.


Pierwszy argument, który ma tzw. „władza” to kwestia dopłat do górnictwa. Społeczeństwo łyka tę bajkę niczym dziecko wierzące w św. Mikołaja. Owszem, państwo skierowało środki na sektor górniczy. I tutaj pierwsza manipulacja. Mając na myśli sektor górniczy, media i politycy używają liczb odnoszących się do górnictwa soli kamiennej, węgla brunatnego, węgla kamiennego czy miedzi. Co już jest niedopuszczalnym nadużyciem. Druga manipulacja to celowe zatajanie w tym temacie informacji, że sektor górniczy odprowadza do budżetu ogromne sumy w formie wszelkiej maści podatków. Sam VAT w roku 2013 to wpływ do budżetu państwa w wysokości dwóch miliardów złotych, podatek dochodowy od osób fizycznych i prawnych w tym samym roku ponad 1 miliard złotych. Do tego należy doliczyć ponad 20 wszelkiej maści opłat, które są w jednej tonie węgla.

Węgiel - Czarne złoto czy czarny problem?

Australia, Niemcy, Francja, Czechy itp. Firmy z tych państw chcą budować w Polsce kopalnie i zapewniają, że kopalnie będą dochodowe i będą przynosić milionowe zyski. To, dlaczego polski rząd, niezależnie kto rządził, tak łatwo oddawał nasze złoto – węgiel, obcym, przy okazji celowo niszcząc polski przemysł wydobywający polskie zasoby naturalne (to zupełnie inny temat).

W chwili obecnej trwa strajk w JSW. Sporem strajku jest – wg mediów i rządzących – pozbawienie administracji bonów żywieniowych oraz brak zgody strony społecznej na obniżenie dochodów pracowników o około 30% w skali roku. Wysokie zarobki górników są tutaj główną przyczyną braku rentowności polskich kopalń.

Trzeba sobie powiedzieć jasno, że średnia płaca górnika w JSW to – moim zdaniem – około 4,5 tys. złotych netto (wliczając w to wszystkie składowe jak barbórka, 14-stka* czy węgiel) a w Kompanii Węglowej około 3,5 tys. netto. Wiadomo, że w przypadku ścianowców czy przodków są to kwoty większe, w przypadku metaniarzy, pomiarowców, pompkarzy, pyłowców nieco mniejsze.

niedziela, 1 lutego 2015

Narodowa alternatywa gospodarcza

Powtarzanie po raz kolejny, iż współcześni polscy narodowcy mają problem z określeniem jednego spójnego choćby hasłowo programu gospodarczego, byłoby nieznośnym banałem i trywializacją zagadnienia. Ale z drugiej strony jakże inaczej określić sytuację, gdy miast przemyśleń mamy powtarzane dogmaty, zamiast argumentów – hasła i symbole, a miejsce prawdziwej alternatywy zajmuje parafraza znanych od lat liberalnych zaklęć, dla niepoznaki okraszonym czasem patriotycznym frazesem.

Zastanawiając się nad tym dylematem, koniecznym jest rozpoczęcie od choćby pobieżnej analizy obecnej sytuacji gospodarczej w Polsce, bez czego ciężko o formułowanie jakiegokolwiek programu naprawczego, bo o taki przecież chodzi. No chyba, że zgadzamy się z opinią, iż obecna sytuacja wymaga tylko niewielkich korekt, tudzież większego pogłębiania wprowadzanych od lat „reform” na przykład: więcej komercjalizacji, więcej prywatyzacji, więcej obcego kapitału, itp.