czwartek, 19 czerwca 2014

Chrońcie fabryki Pensylwani! Cła ochronne inkubatorem Stanów Zjednoczonych


Finał budowy kolei transkontynentalnej. Do każdej mili budowanych kolei państwo dopłacało – więcej na terenach górzystych.

Jan Koziar

Wokół ceł ochronnych toczą się w naszym kraju liczne dyskusje. Przeciwnicy, odwołując się do neoliberalnej teorii, widzą w nich czynnik antyrozwojowy, destrukcyjny. Zwolennicy, odwołując się do aktualnych, krajowych problemów wskazują, że czynnikiem destrukcyjnym jest ich brak. Żyjemy w kraju, w którym przewaga teorii nad praktyką ma ugruntowaną tradycję. Doktrynerstwo marksistowskie zastąpione zostało doktrynerstwem neoliberalnym, zafałszowującym wiedzę o rzeczywistym rozwoju kapitalizmu, jego zróżnicowaniu i funkcjonowaniu. Na nic się więc zda wskazywanie na niszczenie polskiego przemysłu i rolnictwa tanim i łatwym importem, wobec panującego przekonania, że przodujące światowe gospodarki rozwijały się w oparciu o wolny handel. To przekonanie jest jednak błędne, bowiem wszystkie gospodarki, które osiągnęły sukcesy na rynku międzynarodowym, zaczynały od ochrony swego raczkującego jeszcze przemysłu przed zagraniczną konkurencją. Najlepszym zaś przykładem są same Stany Zjednoczone.

niedziela, 15 czerwca 2014

Aleksander Piński - Zakazane bogactwo


Książka Aleksandra Pińskiego - ''Zakazane bogactwo''

Gdyby w 1989 r. nasi politycy wybrali inną drogę polityki gospodarczej, dziś Polska byłaby wśród 20 najbogatszych dużych krajów świata, gdzieś między Francją a Wielką Brytanią.
W kolejnych latach byśmy ich prześcignęli i dołączyli do światowej elity bogaczy, obok USA i Szwajcarii.
To nie są mrzonki. 
"Zakazane bogactwo" to książka, która udowadnia, że bogactwo to tylko skutek podejmowania odpowiednich decyzji politycznych, zaś bieda, to efekt błędów popełnionych "na górze". 

 

Za: http://multibook.pl/pl/p/Aleksander-Pinski-Zakazane-bogactwo-/2906

niedziela, 8 czerwca 2014

M. Kędzierski: Industrializacja Korei Południowej – co Polska może wykorzystać?

Wstęp
Sześć dekad temu Korea Południowa zaliczała się do grona zacofanych państw rolniczych mierzących się z fundamentalnymi problemami społecznymi (poziom analfabetyzmu w 1960 r. wynosił 27,9%[1]). Z wojny w latach 1950-1953 kraj wyszedł poważnie zdewastowany – zniszczono około połowy bazy przemysłowej i ¾ linii kolejowych[2].
Państwo zajmujące południową część Półwyspu Koreańskiego dokonało jednak na przestrzeni ostatnich sześćdziesięciu lat spektakularnego skoku cywilizacyjnego – południowokoreański PKB per capita w 1960 r. wynosił niewiele ponad 10% amerykańskiego, by w 1995 r. wzrosnąć do ponad 40%, a w 2010 r. do ok. 66%. Wzrost gospodarczy w latach 60. XX w. osiągał średniorocznie poziom 8,4%, w 70. – 7,2%, 80. – 8,7%, 90. – 6,2%, a w pierwszej dekadzie XXI wieku – 4,2%[3].
Jednym z istotnych, jeśli nie najważniejszym, czynnikiem rozwoju gospodarczego Korei Południowej, była rozbudowa sektora przemysłowego, który stanowi obecnie o sile koreańskiej gospodarki oraz jej pozycji w światowym podziale pracy. Udział przemysłu w PNB Korei Płd. wzrósł z 14% w 1961 r. do 28% w roku 2005 (w międzyczasie osiągając nawet wyższe wartości), a udział sektora rolnego, leśnego i rybołówstwa w tym okresie spadł z 37% do 3,5%[4]. Przemysł Korei Południowej należy także do najbardziej zaawansowanych na świecie pod względem technologicznym.