- Kryzys finansowy w warunkach globalizacji
Dopóki
doktryna neoliberalizmu decydowała o polityce gospodarczej w Wielkiej
Brytanii (thatcheryzm), a następnie w Stanach Zjednoczonych
(reaganomika), co miało miejsce w ostatnim dwudziestoleciu poprzedniego
wieku, kryzys w gospodarce światowej nie był tak groźny, jak
współcześnie gdy doktrynie tej podporządkowana jest polityka gospodarcza
bez mała całego świata (może poza Chinami i kilkoma innymi państwami).
Efektem tego podporządkowania jest – z jednej strony znaczne
zmniejszenie bądź w ogóle likwidacja regulacyjnych funkcji państwa, z
drugiej zaś – brak takich funkcji pełnionych przez instytucje
międzynarodowe bądź ponadnarodowe.[1]
Zdaniem
zwolenników neoliberalizmu likwidacja regulacyjnych funkcji państwa
służy poprawie efektywności gospodarowania, poprzez zastąpienie rynków
narodowych – rynkiem globalnym. Wg nich korzystają na tym wszyscy; kraje
duże i małe, przedsiębiorstwa wielkie i drobne. Zwiększa się bowiem
skala działalności gospodarczej, maleją jednostkowe koszty produkcji,
marketingu, reklamy. Globalizacja, w takim ujęciu, oznacza niczym
nieograniczony dostęp do rynków narodowych dla wszystkich
zainteresowanych podmiotów gospodarczych bez względu na kraj i region
gospodarczy z którego pochodzą. Jest ona więc niczym innym, jak procesem
tworzenia zliberalizowanego rynku towarów, usług i czynników produkcji w
skali świata jako całości.